Przejdź do głównej zawartości

Posty

Cisza #45

Jesteś tu pamiętniku? Zaglądałam do Ciebie i trochę tęskniłam.  Minęło kolejnych sześć lat... Gdzie byłam? Cieszyłam się każdą chwilą jednak nie - nie było idealnie. Przeszłość i minione lata wydają się teraz jasne. Łatwo je osądzać na podstawie wygodnych przemyśleń. Co się wydarzyło? Spełniłam kolejne marzenia. Trafiłam pod adres, który odpowiadał mojej wybujałej wyobraźni. Od 2014 roku jestem w świecie, który sam w sobie jest ekstrawagancki. Efekt zaskoczenia, nawet jeśli się w nim zdarza, zostaje zatarty z biegiem czasu. Mój zawód nie jest trudny, jednak wymagający. Mimo trwającej przygody, która przynosi dobre i złe owoce oddaję wszystko swojemu rzemiosłu. Upiększam podróże i weszłam do twierdzy private aviation. Dostarcza mi to psychostymulującej dawki wrażeń. Wpływa na mnie pomieszanie różnych sfer interesów i silnych uczuć branży.  Prywatne odrzutowce to inny poziom rozumienia czasu oraz biznesu i pieniędzy. Wdałam się w fikcję, bo nie należę do śmietanki, z którą latam. Trochę
Najnowsze posty

15 powodów by randkować z Pilotem #44

1. Wie, jak wciskać guziki w odpowiedniej kolejności. 2. Dobrze zna 4 cykle pracy silnika: zassanie, sprężanie, rozprężanie i przedmuchanie. 3. Genialnie radzi sobie z turbulencjami. 4. Utrzymuje kurs, prędkość i wysokość. 5. Wznosi się. 6. Jest ekspertem w pozycjonowaniu. 7. Wykonuje gładkie i precyzyjne podejścia. 8. Posiada licencję do lądowania na międzynarodowych lotniskach. 9. Ma ponadnormatywną sprawność koordynacyjno-wzrokową. 10. Kontroluje położenie za pomocą zewnętrznych punktów odniesienia. 11. Można mu zaufać. 12. Potrafi manewrować. 13. Jest zdecydowany. 14. Robi wszystko, by nie opadać. 15. Przechodzi intensywne szkolenia periodyczne, by być w formie. But remember... be on time Ladies!    

Kiss & Fly #43

Wymieszaj niemożliwy harmonogram pracy z ambicją. Dodaj kilka kropli zamiłowania do światowej włóczęgi i kilka łyżek dojazdów. Miłosny nokaut, czy polepione życie. T o mapa świata z dziewczyną, za którą ledwo nadążysz.  Do you have what it takes to date a Flight Attendant? 1. Przygotuj się na wirtualne godziny spędzone przy FaceTime i WhatsApp. 2. Wyślij miłą wiadomość k ażdego ranka kiedy jest w podróży . Zapytaj o plan dnia i napisz, że tęsknisz. Zapamiętaj też, w którym jest kraju. Nie rób afery kiedy na wiadomości odpisuje z kilkugodzinnym opóźnieniem bo na permanentnie włączony LTE w roamingu będziesz musiał zasłużyć. 3. Najlepiej jeśli zapoznasz się z Czasem Zulu i zaczniesz wyrażać za pomocą 24H. Weź pod uwagę Uniwersalny Czas Koordynowany i strefy czasowe. Jej czas lokalny będzie inny od Twojego. 4. Przygotuj się na nieustający jet lag inaczej post flight syndrome: zmęczenie, trudności z pamięcią i koncentracją, uczucie wyczerpania, bóle głowy ora

Amsterdam red alert #42

Popijałam lampkę Chianti i zaśmiewałam głupotę serca. Wolałabym  dostać od amora tępą strzałą z końcówką ołowiu niż przechodzić  przez nonsens libańskiej opery mydlanej, w którą się wpakowałam.  Po herezji z travel agentką, która zarezerwowała przelot z Włoch do Polski, udało mi się dotrzeć do Holandii.  W Amsterdamie dołączyłam do znajomych: Nastii, Łaliema i Rodżera. W NH Amsterdam Central Hotel okazało się, że zarezerwowałam pokój z widokiem na ścianę budynku obok. Upgrade i dopłata zagwarantował przytulny city view room.  Nastia dostała szału kiedy zobaczyła, że jej i Łaliema pokój był gorszy. Też swój zmienili. Potem nie przestawali kłócić. Całe hotelowe piętro wysłuchiwało awantur i przekleństw w kilku językach. Nastia pochodzi z Rosji. Jej mąż Łaliem jest architektem i pracuje nad projektem restrukturyzacji lotniska w Omanie, gdzie mieszka i pracuje. Nastia razem z ich synem mieszka w rodzinnym mieście Łaliema - Bejrucie. W Amsterdamie natomiast byli pod jednym dachem. Brzmia

Podróżuję dla przygody #41

Tamtego dnia obudziłam się o 04:30 rano. Z jakiegoś powodu towarzyszyła mi obawa, że przegapię lot. Rajzefiber, nie mogłam spać. Jeszcze przed wschodem słońca zasunęłam walizkę i wsiadłam w samochód. Potrzebowałam pobyć na lotnisku. Chciałam zatrzeć piętno podróży służbowych i poczuć prywatny travel-luz. Kiedy dotarłam do gate i czekałam na boarding wszyscy pasażerowie wyglądali jak zombie. Spali, albo bez końca wpatrywali się w telefony. Śliczna Azjatka z komicznie wielkimi okularami i perfekcyjnym makijażem próbowała zjeść kanapkę z telefonem przyklejonym do ręki. Między tłumem nieznajomych był też pochmurny młodzieniec. Odizolowany siedział w świecie ze stłumionymi myślami. Zamknęłam oczy i odchyliłam głowę. Udawałam kompletnie znudzoną osobę czekającą na lot. Przechodząc przez rękaw do samolotu kopnęły mną emocje i zaczęłam chichotać. Czekałam na miraże perfekcji i ekonomiczny luksus potęgi entej. Każdy lot  to niepowtarzalny spektakl. I zaczęło się, kiedy mijałam rzędy s

Citizen Traveller #40

Wszędzie czuję się dobrze. Nie wiem, do której ziemi tęsknić i gdzie chcę wracać? Jestem światową emigrantką.  Potrzeba jest mi odnaleźć źródło bezpiecznej egzystencji, ale nie mam ochoty na udowadnianie miłości do Polski. Czuję tożsamość beznarodową. Żyję jak mi wygodnie, a innym nie przeszkadza. Gram siebie.  Nie znoszę wakacji! Są dla ludzi, którzy robią wciąż to samo. A ja lubię  przyglądać się światu potem ruszam w podróż, żeby go sprawdzić - nigdy mnie to nie nuży. Znakomicie jeśli z okna samolotu, którym lecę mam najlepszy widok. Widok na świat. I wciąż nie mogę zdecydować, czy styczniowe urodziny wolę obchodzić w zimowej Europie, czy w letnim słońcu na Malediwach. W obu zakątkach czuję się w sam raz. Nie wynalazłam sztucznego serca i nie stworzyłam dzieła sztuki. Moje życie toczy się od podróży do podróży. I wciąż cieszy mnie, gdy sprawiam na ludziach wrażenie banalnej stewardessy. Nie zależy mi na powadze. Podróż to nie konkurs piękności. Uroda to zmienne trendy. A m

Rozpieszczone dziecko niebios #39

Wszystko, czego ludzie nie znoszą w podróży: tłum, lotniska i jedzenie na wynos - daje mi poczucie, że jestem w domu. Kocham tandetną podnietę wojaży i udawaną gościnność. W zeszłym roku byłam 158 dni w drodze. Fiksuję na punkcie walizek, mam pokaźną kolekcję i wciąż je kupuję. Kocham je wszystkie! Tak samo, jak foldery do pakowania ubrań i zestawy kosmetyczek. Od małych po duże w różnych kolorach. Na lotnisko przyjeżdżam 75 minut przed planowanym odlotem. Z przygotowanym passbookiem kieruję się do X-RAY. Porównuję kolejki i nie ustawiam za rodzinami - zwykle się kłócą. Prześwietlenie ich majdanu trwa wieki. Głowa rodziny przed rozpoczęciem podróży ma wszystkiego dosyć. Wyczerpali mój limit tolerancji czekania na kuwetkę, do której wkładam swój dobrze zorganizowany bagaż. Czego szukam? Minimum bagażu, tak jest szybciej. Zakładam niepikające ubrania. Podróżuję bez paska, bez zbędnej biżuterii z włosami spiętymi w kucyk.  Sąsiedzi zwykle widzą mnie z walizką. Każdy z nich wr